Poniedziałek 16.09.2024. To są wakacje Edyty , Kornela , Cyprian , Edyta , Eugenia , Franciszek , Kamila , Kornel , Lucja i Wiktor
Rozrywka Encyklopedia Gry
PaduServer » PL » Rozrywka » Dowcipy » Kawaly o facetach » Stoi w kolejce Matka z małym dzieckiem.

Stoi w kolejce Matka z małym dzieckiem.

Stoi w kolejce Matka z małym dzieckiem. Dziecko krzyczy:
- Mamo, mamo chce mi się jeść i pić!
Matka:
- Uspokój się synku.
- Mamo, mamo ale chce mi się jeść i pić!
- Nie teraz, nie przeszkadzaj mi!
- No ale mamo, mamo chce mi się jeść i pić!!!
Nagle z tyłu odzywa się gościu:
- Niech pani kupi dziecku arbuza to się naje i napije!
Na to matka do niego:
- Niech pan sobie zwali konia stopami to sobie pan porucha i potańczy!

Więcej żartów na Kawaly o facetach

On i ona żyją ze sobą na kocią łapę. Po kolacji on zmywa naczynia, po chwili odwraca się do niej, patrzy głęboko w oczy i pyta:
- Wyjdziesz za mnie?
Ona ze łzami szczęścia w oczach:
- Tak!
On:
- Ze śmieciami ...
- Niestety, mam dla pana złą wiadomość, jest pan zarażony wirusem HIV.
Facet na to:
- Cholera, już nawet własnym dzieciom ufać nie można.
W przedziale pociągu siedzi masa ludzi i nagle jeden facet zaczyna czegoś gorączkowo szukać, zagląda pod wszystkie siedzenia, przetrzepuje kieszenie, pasażerowie się pytają:
- Coś pan zgubił?
- Tak, kuleczkę.
To wszyscy pomagają mu szukać. W końcu zrezygnowani mówią:
- Nie raczej nie uda się jej już znaleźć.
A koleś na to wsadzając palec do nosa:
- Trudno, ulepię sobie nową.
Spotyka się dwóch facetów:
- Ten Twój kolega to ma szczęście! Dwie żony już pochował, bo struły się grzybami, a teraz trzeci raz owdowiał.
- No, ale tym razem to był uraz czaszki.
- Tak słyszałem. Ponoć nie chciała jeść grzybów.
Ile męskich szowinistycznych świń potrzeba do wkręcenia żarówki w kuchni?
- Żadnego. Niech sobie gotują po ciemku!
Pewnego dnia, po katastrofie statku, trzy kobiety dostały się na bezludną wyspę. Łowiły ryby, jadły owoce i jakoś żyły. Pewnego dnia jedna złapała złotą rybkę. Zbiegły się wszystkie, patrzą, oglądają, a rybka mówi:
- Spełnię każdej z was po jednym życzeniu.
Pierwsza wiec myśli i mówi:
- Chcę być dziesięć razy mądrzejsza!
Coś trzasło, błysło i już była dziesięć razy mądrzejsza, a ponieważ była, zbudowała sobie tratwę i odpłynęła. Druga to zobaczyła i mówi:
- Chcę być sto razy mądrzejsza!
Coś trzasło, błysło i już była sto razy mądrzejsza, a ponieważ była, zbudowała sobie łódkę i odpłynęła. Trzecia myśli ”kurcze, jedna stała się dziesięć razy
mądrzejsza i odpłynęła tratwą, druga stała się sto razy mądrzejsza i odpłynęła. łódką, to jak ja będę tysiąc razy mądrzejsza, to zbuduję statek!” Jak pomyślała,
tak krzyczy:
- Ja chcę być tysiąc razy mądrzejsza.
No i coś huknęło, błysnęło i stała się mężczyzną.
Chodził sobie facet po wesołym miasteczku. W pewnym momencie widzi kolejkę ludzi przed jednym ze stanowisk. Kupił bilet i czeka. Jest już przedostatni do oczekiwanej atrakcji i widzi, jak do niewielkiej dziury w ścianie drewnianego domku facet wsadza głowę. Po chwili szybko ją wyciąga i biegiem pędzi na tył budyneczku. Ponieważ ciekawość gościa już zjada, wsadza swój łeb w dziurę i w tym samym momencie dostaje straszliwego kopa prosto w ryja.
- O żesz ty ... - krzyczy i puszcza się pędem za domek, żeby dorwać gnojka, który go kopnął.
Obiega domek, a z drugiej strony niczego nie ma - tylko dziura w ścianie, a przez nią właśnie wychyla się głowa faceta, który stał za nim w kolejce ...
Dwaj starzy przyjaciele spotykają się po długim czasie.
- Co słychać? - pyta pierwszy.
- A, nic dobrego. - odpowiada drugi. - Cierpię na moczenie nocne i nie wiem, co z tym zrobić.
- Wiesz co, tu niedaleko mieszka dobry psychoterapeuta. Spróbuj, może on znajdzie sposób.
Przyjaciele spotykają się po kilku miesiącach.
- No i co, byłeś u tego psychoterapeuty?
- Byłem i jestem ci bardzo wdzięczny.
- Już się nie moczysz?
- Moczę, ale teraz jestem z tego dumny!
W luksusowym hotelu przy basenie stoi elegancko ubrany pan i krzyczy z zachwytem:
- Wspaniale, niewiarygodne!
Podchodzi drugi elegancko ubrany pan i kulturalnie pyta:
- A czym się pan tak zachwyca?
- Proszę spojrzeć, to moja żona. Wczoraj nauczyła się pływać, a dzisiaj nurkuje i już od godziny wytrzymuje pod wodą.
Barman, szybko kieliszek koniaku dla mojego kolegi, który właśnie zemdlał!
- Nie mamy koniaku, jest tylko czysta.
Zemdlony lekko otwiera oczy i szepcze zbolałym głosem:
- Może być.