Niedziela 08.09.2024. To są wakacje Marii , Adriany , Adrian , Adrianna , Klementyna , Maria , Radosław i Radoslawa
Rozrywka Encyklopedia Gry
PaduServer » PL » Rozrywka » Dowcipy » Kawaly o blondynkach » Rozmawiają dwie blondynki: - Hej, może

Rozmawiają dwie blondynki: - Hej, może

Rozmawiają dwie blondynki:
- Hej, może pójdziemy na zakupy?
- Tak, tylko wypełnię ankietę.
Blondynka wypełnia:
Imię: Anna
Nazwisko: Kowalska
Urodzona: Tak

Więcej żartów na Kawaly o blondynkach

Idzie blondynka ulicą, nagle zaczepia ją jakiś facet i pyta:
- Dlaczego pani ma jeden czarny but, a drugi biały?
Blondynka mu odpowiada:
- Tylko takie buty w sklepie sprzedawali, proszę pana. Ale najgorsze jest to, że ja dwie pary takich mam.
Czemu blondynka złamała nogę podczas grabienia liści?
- Bo spadła z drzewa.
- Renato, a po co ci pies?
- Żebym się nie bała nocą po parku spacerować.
- To po co nocą spacerujesz po parku?
- A kiedy mam wyjść z psem?
Dlaczego blondynka klęczy przed drzwiami od sklepu?

Bo na drzwiach jest napis "CIĄGNĄĆ".
Co robi blondynka w wannie?

Robi przelew.
Blondynka wchodzi do kina po raz kolejny i ogląda ten sam film. W sali spotyka swoją koleżankę, brunetkę:
- Co ty tu robisz? Obejrzałaś to już 5 razy!
- Wiem, ale zakładam się, że tym razem uda im się wydostać z tej jaskini!
Dlaczego blondynka wchodzi na regał?

Bo chce być z górnej półki.
Blondynka puka do sąsiada o 3 w nocy, stuka, dzwoni, aż w końcu ten otwiera zdziwiony. Blondynka pyta:
- Która godzina?
- 3 w nocy, a ja mam na 6 do roboty! - odpowiada wkurzony.
- To dlaczego pan jeszcze nie śpi?
Blondynka wpada do apteki z pretensjami:
- Czy moglibyście, choć raz, odebrać ten cholerny telefon? Człowiek dzwoni w ważnej sprawie, a tu nic i nic.
- Hmm... A pod jaki numer pani dzwoniła? - pyta zdziwiona farmaceutka.
- 0 800 22 00.
- A skąd pani go ma?
- No, przecież na drzwiach macie napisane!
- Ach, tam... To są godziny otwarcia apteki.
Przychodzi blondynka do jubilera i ogląda pierścionki. Podczas schylania się, niechcący puszcza bąka. Ma cichą nadzieję, że sprzedawca tego nie usłyszał i pyta:
- Ile kosztuje ten pierścionek?
Sprzedawca na to:
- Jak pani puściła bąka na sam widok, to się pani zesra jak powiem cenę.