Niedziela 08.09.2024. To są wakacje Marii , Adriany , Adrian , Adrianna , Klementyna , Maria , Radosław i Radoslawa
Rozrywka Encyklopedia Gry
PaduServer » PL » Rozrywka » Dowcipy » Kawaly o zwierzętach » Jeździ bogaty zając po jeziorze

Jeździ bogaty zając po jeziorze

Jeździ bogaty zając po jeziorze motorówką, wszyscy patrzą się na niego. Nagle przychodzi pijany niedźwiedź i mówi:
- A skąd masz??
Zając odpowiada:
- A jak się nie pije to się ma!
Na następny dzień zając jeździ sportowym samochodem po ulicy, wszyscy się patrzą. Nagle znowu przyłazi pijany niedźwiedź i pyta:
- A skąd masz?
Zając odpowiada:
- A jak się nie pije to się ma!
Potem zając lata po niebie helikopterem. Nagle niedźwiedź przelatuje koło niego odrzutowcem. Zając pyta:
- A skąd masz?
A niedźwiedź:
- A jak się odda butelki do punktu skupu to się ma!

Więcej żartów na Kawaly o zwierzętach

W ZOO przed klatką z małpami zatrzymuje się szkolna wycieczka. W pewnym momencie para małp zaczyna się kochać. Nauczycielka nie może odciągnąć dzieci od klatki, więc idzie po dozorcę i mówi:
- Niech pan coś zrobi. Przecież nie wypada, żeby dzieci przyglądały się temu. Może da pan małpom herbatnika?
- A pani dla herbatnika przerwałaby w takim momencie?
Lew, król zwierząt wychodzi z kalendarzykiem i długopisem na sawannę. Spotyka żyrafę: "Pani Żyrafa, nieprawdaż? Zjem panią w poniedziałek na obiad" - i notuje w kalendarzyk. Żyrafa otworzyła już pysk, chce zaprotestować, lecz cóż, król zwierząt, nic to nie pomoże... Z łezką w oku odchodzi. Lew spotyka zebrę: "Aaa, Pani Zebra, zaraz, zaraz.." wertuje kalendarzyk - "tak, środowa kolacja jeszcze jest nie zamówiona. Wiec spożyję panią w środę na kolację". Zebra chce protestować, lecz ze ściśniętego gardła nie może wydać głosu. Szlochając odchodzi. Zbliża się wesoło kicający zajączek. "Pan Zając, jeśli się nie mylę. Więc zjem pana jutro na podwieczorek" - i notuje w kalendarzyku.
- "To ja pana pierd...!"
- "A, ja pana skreślam..."
Syn woła do idącego z nim przez jaskinię ojca:
- Tato, tato, toperz!
- Nietoperz, synku!
- Jak nie toperz to co?
Kobieta zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzącymi od sąsiada, pyta:
- Co się u was dzieje, kumie?
- Nic. To tylko teściowa śpiewa wnukom kołysanki.
- Chwała Bogu! Już myślałam, że świnia wam zdycha.
Dwa psy, pudel miniaturka i owczarek spotykają się w szpitalu dla zwierząt. Owczarek pyta pudełka: A ty tu co robisz?
- Miałem pecha, nasikałem na dywan w salonie i państwo postanowili mnie uśpić. A ty?
- Zobaczyłem panią gdy pastowała podłogę, tyłek w niebo, żadnych majtek. Nie mogłem się powstrzymać!
- I co, teraz ciebie uśpią? - pyta pudełek.
- Nie, dlaczego dziwi się owczarek, maja mi tylko spiłować pazury...
Wąż do krowy:
- Sssssspadaj!
- A muuuuuuszę?!
Przychodzi królik do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
Sprzedawca odpowiada:
- Nie ma.
Następnego dnia przychodzi królik do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
Sprzedawca odpowiada:
- Nie ma.
Trzeciego dnia sprzedawca myśli sobie: "pewnie dzisiaj też przyjdzie" i przyszykował dla królika trochę zgniłych marchewek. Przychodzi królik do sklepu i pyta:
- Czy są zgniłe marchewki?
Sprzedawca odpowiada:
- Są.
Na to królik:
- SANEPID!
Zwierzęta dostały powołanie do wojska. Pierwszy na komisje poszedł niedźwiedź.
- I co? I co?! - pyta się go zając gdy wyszedł.
- A mam przydział do kampanii budowlanej.
- Oj, to nie jest złe, powiedz jak to zrobiłeś, to pójdziemy tam razem.
- Pokazali mi karabin, spytali co to jest, ja odparłem, ze nie wiem.
Pokazali granat, powiedziałem, ze nie wiem. Pokazali cegłę, powiedziałem - cegła - i mnie przydzielili.
Wszedł zając na komisje.
- Co to jest? - pytają, pokazując karabin.
- Nie wiem!
- A co to jest? - pytają pokazując granat.
- Nie wiem!
W tym momencie pytający schylił się pod stół po cegle i zanim ja podniósł zając wrzasnął:
- Cegła!
- Do kontrwywiadu!
Słoń i mrówka postanowili wybrać się na wiśnie. Przez płot przeszli do ogródka sąsiada, nagle słyszą czyjeś kroki. Mrówka mówi:
Słoniu, schowaj się za mną! Ja się mniej rzucam w oczy!
Przed sklepem w lesie stoi w kolejce mnóstwo zwierząt: niedźwiedzie, lisy wilki, jeże itp. Przez kolejkę przepycha się zając. Rozpycha inne zwierzęta łokciami, wreszcie jest na początku kolejki! W tym momencie łapie go niedźwiedź i mówi: "Ty zając, gdzie się wpychasz?! Na koniec!" I mach! rzuca go na koniec kolejki. Zając znowu się przepycha, ale znowu łapie go niedźwiedź i odrzuca na koniec. Zając powtarza swój wyczyn jeszcze kilka razy, ale za każdym razem niedźwiedź wyrzuca go na koniec. Wreszcie obolały Zając otrzepuje się z kurzu i mówi do siebie: "Nie to nie. Nie otwieram dzisiaj sklepu!"