Poniedziałek 16.09.2024. To są wakacje Edyty , Kornela , Cyprian , Edyta , Eugenia , Franciszek , Kamila , Kornel , Lucja i Wiktor
Rozrywka Encyklopedia Gry
PaduServer » PL » Rozrywka » Dowcipy » Kawaly o facetach » Idzie po torach trzech facetów: głuchy,

Idzie po torach trzech facetów: głuchy,

Idzie po torach trzech facetów: głuchy, ślepy i kulawy.
- Słyszycie? Pociąg jedzie! - krzyczy głuchy.
- Widzę go, widzę! - mówi ślepy.
- No to w nogi! - dodaje kulawy.

Więcej żartów na Kawaly o facetach

Wraca koleś autobusem, okropnie zmęczony po ciężkim dniu pracy. Siedzi, a nad nim dwa mohery obrabiają mu dupę, bo im miejsca nie ustąpił:
- Ja wychowałam pięcioro dzieci i każde by ustąpiło!
- Ja wychowałam dziesięcioro dzieci i każde by ustąpiło!
Na co koleś, gdy już nie wytrzymał:
- Jak żeście tłoku narobiły to teraz stójcie!
Tuż przed świętami dziewczyna zwraca się do swojego chłopaka:
- Kochanie, niedługo święta wielkanocne. Może byśmy tak się na święta pobrali?
- Ależ skarbie, nie będziemy sobie psuli świąt.
Staje nagi facet przed lustrem. Długo ogląda wymiętą, nieogoloną twarz, spogląda na zarośnięty jak u małpy tors, patrzy w swoje czerwone oczy... Potem kieruje wzrok w bok lustra, gdzie widać odbicie leżącej w łóżku pięknej dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na siebie i mruczy:
- Nie rozumiem ... Jak można do tego stopnia kochać pieniądze?
Jak u mężczyzny objawia się planowanie przyszłości?
- Kupuje dwie skrzynki piwa zamiast jednej.
Druga w nocy, facet nawalony majstruje przy drzwiach. Majstruje, majstruje, sąsiad patrzy i myśli: ”pewnie włamywacz”. Podchodzi do niego i pyta:
- Panie, co pan tu tak majstrujesz?
- Panie kochany, chcę się do domu dostać.
- Panie, pokaż ten klucz. - mówi sąsiad. - Przecież to jest papieros! Papierosem chcesz pan drzwi otworzyć?
- Papieros? O rany, klucz zjarałem!
Przychodzi facet do mięsnego i prosi o kilogram kaszanki, sprzedawca rzuca mu na ladę kaszankę, facet schyla się, wącha, zastanawia się i mówi:
- Dwa deka za mało.
Sprzedawca zszokowany kładzie kaszankę na wagę, waży i faktycznie dwa deka za mało.
- Skąd pan wiedział?
Klient na to:
- Po zapachu rozpoznaję rodzaj i dokładną wagę.
Sprzedawca nie wierzy, ale musi sprawdzić. Dogadują się, że facet założy opaskę na oczy i będzie zgadywał, co ten położy na wagę, co zgadnie to jego, a jak czegoś nie zgadnie to za wszystko, co wcześniej dostał, będzie musiał zapłacić. Sprzedawca rzuca mu na ladę kilo czterdzieści pięć mielonego, facet mówi:
- Kilo czterdzieści pięć mielonego.
Tamten rzuca mu szesnaście i pól deko śląskiej, ten zgaduje co do grama itd. W końcu sprzedawca się wkurzył i zawołał młodą uczennicę, która była u niego na praktyce i mówi do niej:
- Ściągaj majtki!
Ona posłusznie ściągnęła, sprzedawca daje powąchać bieliznę klientowi i pyta:
- A to co?
A ten chwilę się zastanawia, wącha, wącha i odpowiada:
- Krakowska 14 mieszkania 8.
Płynie dwóch gości łódką. Jeden z nich pyta:
- Która godzina?
Drugi wyciąga termometr i mówi:
- Jutro poniedziałek.
Lekarz rozmawia z pacjentem podczas kolejnej wizyty:
- Czy przestrzegał pan moich zaleceń: żadnego alkoholu, tylko mleko?
- Oczywiście. I nareszcie wiem dlaczego niemowlęta tak płaczą!
Wchodzi facet do restauracji. Ubrany schludnie, ale widać, że ubranie znoszone. Siada przy stoliku i woła kelnera. Ten podchodzi, a facet go pyta:
- Przepraszam, macie rybę?
- Oczywiście. Łosoś, tuńczyk, pstrąg...
- Nie, nie... Ja poproszę jakiegoś mintaja, albo coś takiego... Jak najgorszego i nieświeżego...
Kelner odrobinę się wzdrygnął, ale niewzruszony grzecznie odpowiada:
- W porządku, zaraz ktoś skoczy do marketu.
Facet kontynuuje:
- I proszę ją przygotować w specjalny sposób.
- Słucham?
- Proszę jej nie myć, nie rozmrażać, nie czyścić...
- Ale...
- I dużo soli! - ciągnął dalej facet - Ale tylko z jednej strony! Za to z drugiej strony pieprzu od serca! I Smażyć ją proszę bez oleju! Tak po prostu rzucić na patelnię i przypalić z jednej strony. Za to druga strona ma być kompletnie surowa...
Kelner osłupiały próbuje się wycofać, ale facet go zatrzymuje:
- I jak będzie mi pan rybę podawał, to proszę bez żadnych kurtuazyjnych ”smacznego”, ”proszę bardzo”; czy innych. Proszę rzucić talerz na stół i warknąć: ”Masz i pozmywaj!”
Kelner odwraca się, po czym wypełnia życzenia klienta. Facet ze łzami w oczach wciska mu do kieszeni banknot stuzłotowy i mówi:
- Rozumiesz, kochany, trzeci miesiąc w delegacji... Tak mi się do żony tęskni...
Idzie dwóch facetów ulicą, patrzą, a w wsypie na śmieci leży baba. Zdziwieni podchodzą bliżej, jeden z nich pyta się baby:
- Babo żyjesz?
- Żyje - odpowiada baba
- To podnieś lewą rękę.
Baba podnosi rękę. Facet zdziwiony, prosi aby podniosła prawą nogę. Baba podnosi. Facet do swojego przyjaciela mówi:
- No patrz ktoś wyrzucił dobrą babę.